Spotkałam na swojej drodze kilka podejść do robienia listy dnia:
-nie robią jej, wprowadzając chaos w swoje otoczenie, często mówią, ale ja nie mam na nic czasu
-robią ale świadomie wybierają kilka najważniejszych elementów i jeszcze pozostawiają furtkę, tworząc swój dzień świadomie
-robią, wpisują za dużo zadań a i tak je zrobią spalając siebie i swoje otoczenie po drodze
Sama też przeszłam swoje lekcje w tym temacie: robiłam listy, robiłam i byłam strasznie zła, że nie zrobiłam wszystkiego, bo zawsze jest tego tak dużo, demotywowałam się. A wystarczyło zmienić nastawienie: zamiast spiąć się na zamknięciu planu, skupić się na doświadczaniu i radości jaka idzie za tym, że coś się zrobiło ❤️
Którym typem Ty jesteś?🌞👸🤴
Pamiętaj, że to Ty układasz swój plan, więc może warto zastanowić się, aby dać tam wartościowe, budujące rzeczy, które sprawiają satysfakcję, a nie smutek i rozżalenie?☺️ Liczy się wszystko: i droga i osiągnięty cel.
U mnie wygląda tak: robię listę codziennie, zaczynam od razu od afirmacji i wysoko wibracyjnych informacji od razu do 20 minut po przebudzeniu, w ten sposób wpływam na mój podświadomy umysł i ta energia często utrzymuje się przez cały dzień.
Robię po kolei zadania, układam je wg ważności, pamiętając o czasie dla siebie, na swoje przyjemności, czy o tematach na pracę i zajęcie się swoim otoczeniem. Ważne aby lista dnia zawierała rzeczy na które masz wpływ, a nie te, na które nie masz. Zostawiam też sobie furkę na niezaplanowane rzeczy.
W połowie dnia przeglądam listę, patrząc co jeszcze zostało i jeśli wiem, że nie zrobię całej, to robię chociaż 1 rzecz z danego tematu, bez spalania, a dla wygenerowania uczucia szczecia i wdzięczności💫 niedokończone do końca sprawy idą na dzień kolejny i robisz kolejny element z tego: aż będzie zakończone ❤️